Po sobotniej rozgrzewce na Zielonej Strudze, Łukasz zapytał grupę o
zmianę niedzielnego programu z Wisły na Wilczą Strugę. Propozycja ta
spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem i rano ruszyliśmy na tę zwałkową poprawkę.
Poprawka miała charakter zbliżony do potoku górskiego ze względu na
spadek 6,9 promila, no i te dodatkowe 30 cm wody, pozostałość ostatnich
opadów.
Wilcza Struga – ostatni prawobrzeżny dopływ Drwęcy, jest
odnogą Strugi Toruńskiej zaczynającą swój bieg na rozdzielni wody w
Grębocinie i płynącą przedmieściami Torunia do Lubicza.
Początkowo
spokojna płynąca w kanale obok domków, później w alei drzew, z jedną
przeszkodą w postaci rury przecinającej koryto tuż nad wodą.
Zabawa
zaczyna się za pierwszym przepustem rurowym, w którym rzeka się rozpędza
i płynie wąskim korytem z korycie z leżącymi drzewami, progami,
kamieniami, które to przeszkody egzaminują cały czas u płynących poziom
umiejętności sterowania kajakiem.
Egzamin był dosyć surowy, bo na 7-kilometrowym odcinku do ujścia Wilczej Strugi do Drwęcy doliczyliśmy się trzynastu wywrotek.
Udany był ten drugi dzień Kayak Green Day Party.
Relacja i zdjęcia Marek Mazur
niedziela, 30 marca 2014
sobota, 29 marca 2014
IV Zlot Kajakarzy - Green Day Party - Zielona Struga
Pierwszego dnia spływaliśmy rzeką Zielona Struga, największym ciekiem
tego kompleksu leśnego. Organizatorzy Łukasz i Robert postarali się:
załatwili słoneczną pogodę, miłych gości, no i podwyższony o 30 centymetrów poziom wody.
Wystartowaliśmy w Rojewicach na uregulowanym, płynącym łąkami, przyjaznym odcinku rzeki. Jedyna trudność techniczna to jaz, który kajakarze wywodzący się z Kayak Extreme Team Orzeł zwykli spływać tyłem.
Od Osieczka, gdzie zaczyna się naturalny odcinek rzeki, pojawiają się zwałki i woda przyspiesza, co przy aktualnym stanie wody było podstawą atrakcji, bo poza spływaniem tyłem przez przeszkody, naliczyliśmy 12 wywrotek. Spływ zakończyliśmy koło leśniczówki Dybowo po przepłynięciu 14 kilometrów.
Relacja i zdjęcia: Marek Mazur / Fundacja KIM
Wystartowaliśmy w Rojewicach na uregulowanym, płynącym łąkami, przyjaznym odcinku rzeki. Jedyna trudność techniczna to jaz, który kajakarze wywodzący się z Kayak Extreme Team Orzeł zwykli spływać tyłem.
Od Osieczka, gdzie zaczyna się naturalny odcinek rzeki, pojawiają się zwałki i woda przyspiesza, co przy aktualnym stanie wody było podstawą atrakcji, bo poza spływaniem tyłem przez przeszkody, naliczyliśmy 12 wywrotek. Spływ zakończyliśmy koło leśniczówki Dybowo po przepłynięciu 14 kilometrów.
Relacja i zdjęcia: Marek Mazur / Fundacja KIM
wtorek, 25 marca 2014
Mors 2014 (Czerna, Kwisa)
Wyjazd na impreze Mors 2014 do Żegania z Robertem.
Podziękowania dla chłopaków ze Szron - Czerna za wspaniałą gościnę..
Podziękowania dla chłopaków ze Szron - Czerna za wspaniałą gościnę..
Subskrybuj:
Posty (Atom)