piątek, 23 marca 2012

Wilcza Struga

Wilcza Struga, niepozorna (z pozoru) rzeczka wijąca się na granicy Torunia i Lubicza, przyciąga kolejnych spragnionych wrażeń kajakarzy. Na początku marca wyzwanie Wilczej rzucili wyjadacze z bydgoskiego Kajak Extreme Teamu ?Orzeł?.





Wilcza Struga to pięciokilometrowa odnoga Strugi Toruńskiej. Jej ?źródłem? jest rozdzielnia wody niedaleko cegielni w Grębocinie. Wilcza płynie przez toruńskie osiedle Bielawy, ?przelatuje? pod szosą na Warszawę, wpada do lasku na terenie gminy Lubicz, by kilka ostrych zakrętów dalej skończyć w objęciach Drwęcy. Rzeczka wyróżnia się rzadko spotykanym w nizinnej części kraju spadkiem, wynoszącym aż 6,9 promila.

- To oznacza, że na pięciokilometrowym odcinku rzeka opada o 35 metrów ? przelicza Jacek Kiełpiński, toruński dziennikarz, który w 2007 roku brał udział w pierwszym oficjalnym spływie kajakowym Wilczą Strugą. - To tak, jakby zjechać z wieżowca.

Nic dziwnego, że zabawa przyciąga każdej zimy amatorów kajakarstwa z całego regionu, i nie tylko.

- Jesteśmy tu już trzeci raz ? zapewnia Pączek, jeden z najbardziej doświadczonych kajakarzy w bydgoskim extreme teamie. - Za pierwszym razem dostaliśmy tak w skórę, że po prostu musieliśmy tu
wrócić. Dzisiaj woda jest dużo niższa, zima była kiepska, ale i tak liczymy na wesołą zabawę w dobrym towarzystwie.

Wilcza nie sprawiła zawodu, choć tym razem nie dzika prędkość wezbranej wody lecz lodowe zatory stanowiły przysłowiowy ?pazur?. Topniejące czapy utworzyły w kilku miejscach długie lodowe tunele.
Bardziej przezorni kajakarze musieli przeszkody obnosić, ci najodważniejsi przepłynęli pod lodem.

- To jest w tej rzeczce najlepsze, że nigdy nie wygląda tak samo ? mówi Gizbern z toruńskiego klubu wodnego "Humbak", który towarzyszył bydgoskim kajakarzom. - Zawsze nas czymś zaskoczy.



Niewielu torunian zdaje sobie w ogóle sprawę, że dosłownie na opłotkach miasta płynie dziarski potoczek o górskim charakterze. Wprawdzie rzeczkę da się pokonać tylko jednoosobowym kajakiem, głównie zimą i wczesną wiosną, ale za to jaka frajda! Niestety, społeczeństwo woli widzieć w rzeczce śmietnik niż potencjalną atrakcję Torunia.

Toruńska Grupa Kajakowa ZWINKA.pl próbuje zmienić ten stan rzeczy, regularnie organizując na Wilczej spływy, ale również akcje porządkowe. Ostatnim razem, poza stertą tradycyjnych śmieci, wyłowiono z
rzeczki dwa telewizory, kilka zderzaków samochodowych, ladę chłodniczą i lodówkę marki ?Mors?. Obecnie kajakarze planują pierwsze otwarte zawody zwałkowe na Wilczej. Cowtoruniu od początku patronuje tym przedsięwzięciom.

Źródło:
www.cowtoruniu.pl

link do strony:

http://www.cowtoruniu.pl/artykul-3575

A tak nas potraktowała w zeszłym roku Wilcza Struga

http://www.cowtoruniu.pl/artykul-2525

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz